Bieg codziennego życia, wiele
spraw na głowie, różne nieprzewidziane stresujące sytuacje – to wszystko znamy doskonale.
Wiemy również jak wiele czasu i energii kosztuje nas zajmowanie się rozmaitymi
zadaniami i jak niewiele siły mamy na cokolwiek pod koniec intensywnego dnia.
Energia jest tutaj kluczowym
pojęciem, ponieważ wydatkujemy ją na każdą, nawet najprostszą czynność. Ilość
wydatkowanej energii zależy od tego jak skomplikowane jest dla nas jakieś
zadanie. Im trudniejsze, tym więcej energii musimy na nie zużyć. Analogicznie –
łatwe, dobrze znane nam zadania, jesteśmy w stanie wykonywać automatycznie,
tracąc bardzo niewiele z naszych zasobów energetycznych.
Jeżeli takie intensywne dni zdarzają się sporadycznie, a na co dzień mamy raczej optymalną ilość pracy (nie za mało, żeby się nie zanudzić i nie za dużo, żeby się nie zmęczyć), wyczerpanie poczujemy raczej później niż prędzej. Co innego dzieje się, gdy nasza praca, czy to zawodowa, czy np. w postaci zajmowania się dziećmi jest dla nas mocno obciążająca, a po niej czujemy się „wyprani”. Taki stan odbija się w dużej mierze na dwóch sferach naszego życia – fizycznej i psychicznej.
Fizyczne zmęczenie jest odczuwalne najszybciej, ponieważ wszystko co robimy w specyficzny sposób angażuje nasze mięśnie czy narządy percepcji, które wraz z użytkowaniem, męczą się. Wrażenia z ciała docierają do nas nieustannie, więc na bieżąco dostrzegamy nawet drobne oznaki dyskomfortu i staramy się na nie odpowiedzieć np. gdy od stania bolą nas nogi, staramy się usiąść. Oczywiście, pewne niewygody jesteśmy w stanie znosić, natomiast gdy trwają one zbyt długo, ich skutki odbijają się na nas ze wzmożoną siłą, dlatego na ogół staramy się możliwie szybko reagować na fizyczne zmęczenie (chyba, że mówimy o sporcie, gdzie wprowadzenie się w stan zmęczenie jest naszą decyzją).
Inaczej jednak sprawa wygląda w drugiej z wymienionych sfer.
W sferze psychicznej, intensywna praca może powodować w nas
pobudzenie, stres czy zmartwienie. Jeżeli wzmożony wysiłek coraz bardziej rozciąga się w czasie, to stan ten może prowadzić m.in. do spadku poczucia sprawczości (np. myśli, że do niczego się nie nadaję), zwiększonej nerwowości, poczucia ogólnego wyczerpania, zniechęcenia czy rezygnacji. Te z kolei w dalszej perspektywie mogą przekształcić się w depresję, która nieleczona ma poważne skutki dla zdrowia, a nierzadko również życia.
Niebezpieczną pułapką zdarzającą się stosunkowo często,
jest sytuacja, w której bagatelizujemy powyższe objawy i niejako z poczucia obowiązku kontynuujemy wysiłek, co ostatecznie okazuje się być na próżno, ponieważ możemy nie być w stanie odpowiednio skupić się na pracy, popełniamy masę błędów, czy czujemy się permanentnie wyczerpani.
Można sobie to wyobrazić na
przykładzie telefonu komórkowego, którego bateria rozładowuje się za każdym
razem, gdy z niego korzystamy. Na koniec dnia po intensywnym użytkowaniu
telefonu, ten będzie wymagał ładowania, abyśmy dalej mogli z niego korzystać.
Nie jesteśmy w stanie dzwonić, robić zdjęć, czy korzystać z aplikacji, jeżeli
bateria w telefonie jest rozładowana.
Gdyby tę historię przełożyć na
grunt codziennego życia, widoczny jest prosty wniosek – nie jesteśmy w stanie
działać, jeżeli nie mamy na to energii.
Żeby ponownie zyskać energię,
musimy skorzystać z ładowarki. Taką ładowarką może być odpoczynek, zajęcie się
hobby, rozmowa, spotkanie w miłym towarzystwie, czy po prostu sen. Ładowarką
może być też kontakt ze specjalistą (psychologiem, psychiatrą, lekarzem itd.),
gdy jesteśmy skrajnie wyczerpani i jest nam trudno wrócić na właściwe tory.
Kluczem w balansowaniu między
różnymi obowiązkami jest zadbanie o siebie. Jeżeli my tego nie zrobimy, nikt
inny za nas tego nie zrobi, także pozwólmy sobie na zasłużony odpoczynek po
pracy. Zajmijmy się czymś, co sprawia nam przyjemność i pozwoli naładować
baterie.
Odradzam alkohol i inne używki,
które poza szeregiem rozmaitych skutków ubocznych, bardziej męczą nasz organizm
niż go regenerują.
Zachęcam natomiast do innych
konstruktywnych aktywności – być może jazda na rowerze lub inny sport, albo po
prostu sen, jeżeli to w danym momencie jest potrzebne.
Warto się również zastanowić nad
tym, czy dane zadania faktycznie wymagają od nas tyle wysiłku ile w nie
wkładamy. Ewentualnie, czy chcemy dalej funkcjonować w układzie, który nas
wyczerpuje.
Zadbajmy o siebie
Link do przydatnych telefonów w
sytuacjach kryzysu emocjonalnego: Ważne
telefony antydepresyjne | Forum Przeciw Depresji